Oświadczenie Rzeczniczki Praw Dziecka w sprawie 14-letniego Alexa

Zdjęcie kobiety - elegancko ubranej blondynki. Jest w jasnym pomieszczeniu.

To, że Alex zdecydował się publicznie powiedzieć o tym, co go spotkało było jego własną inicjatywą. Było też wielkim aktem odwagi młodego człowieka. Bardzo apeluję teraz o uszanowanie jego prywatności.

Jestem w kontakcie z Mamą Alexa, a także z adwokatką chłopca. Ta sprawa nie była nigdy dotąd zarejestrowana w Biurze RPD.  Obecnie sprawa jest objęta moim osobistym nadzorem. Jako adwokatka, która przez kilkanaście lat reprezentowała dzieci doskonale wiem, jak pilne i ważne jest teraz ponowne pochylenie się nad aktami sprawy.

Niezależnie od powyższego, wczoraj (tj. 3 kwietnia), zaraz po publicznym wystąpieniu Alexa odbyło się, zwołane w trybie pilnym, zebranie zespołów BRPD. Wystąpiliśmy o akta, do sądu rodzinnego oraz do prokuratury rejonowej, która wówczas analizowała sprawę. Z kolei do dyrektor szkoły, o której mówił Alex, skierowaliśmy pismo z prośbą o wyszczególnienie, jakie działania podejmowali pracownicy placówki po tym, jak dotarły do nich niepokojące sygnały. A także – o przesłanie pełnej dokumentacji.

Podkreślam, że jestem w stałym kontakcie z Mamą Alexa. W pierwszej kolejności pytałam ją, jakie są obecne potrzeby jej syna i jak się czuje Alex.

W całej sprawie nie można także zapominać o innych dzieciach, które uczestniczyły w zdarzeniach, były ich świadkami. Tymi dziećmi także trzeba się zaopiekować, a ich dobro, emocje mieć na uwadze. Bardzo apeluję o uszanowanie również ich prywatności.

Od chwili, gdy objęłam urząd powtarzam, że głos dziecka musi być lepiej słyszalny. My, dorośli, nie możemy przechodzić do porządku dziennego nad niepokojącymi sygnałami wysyłanymi nam przez dzieci. Żadna informacja, która dociera do dorosłych nie może być bagatelizowana, zamiatana pod dywan. Głos dziecka jest tak samo ważny, jak głos osoby dorosłej.

Z informacji przekazanych mi przez Mamę Alexa wiem, że Alex chciał dodać odwagi wszystkim dzieciom w naszym kraju, by głośno mówiły o swojej sytuacji i aby ich głos nie był bagatelizowany.

W tej sprawie jestem w stałym kontakcie z Adamem Bodnarem, Ministrem Sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym oraz z Moniką Wielichowską, Marszałkinią Sejmu.