Mówmy o potrzebach, a nie zachowaniach trudnych

Zdjęcie osób na scenie - młodego chłopaka, mężczyzny i dwóch kobiet. Są elegancko ubrani. W tle kolorowa ścianka.

Przymusowe terapie, opresyjne wtłaczanie dzieci i nastolatków w obowiązujące normy, w końcu tresura młodych ludzi zamiast zapewnienia im zrozumienia i wsparcia – to wszystko powoduje nie tylko silny stres, brak samoakceptacji, ale także prowadzi do depresji dzieci i młodzieży w spektrum autyzmu. O niełatwej sytuacji młodych autystyków opowiedział Janek Gawroński podczas konferencji „Spektrum Potrzeb”.

Społeczny zastępca Rzeczniczki Praw Dziecka na zaproszenie Niepublicznej Terapeutycznej Szkoły Podstawowej „Bajka”, Podlaskiego Stowarzyszenia Terapeutów oraz Państwowej Uczelni Zawodowej im. prof. Edwarda Franciszka Szczepanika w Suwałkach, otworzył wraz z zastępcą Prezydenta Suwałk Romanem Rynkowskim VIII Konferencję „Spektrum Potrzeb”.

Podczas swojego przemówienia powoływał się na własne doświadczenia. Mówił o łamaniu praw uczniów i agresji ze strony rówieśników w stosunku do osób w spektrum autyzmu i z niepełnosprawnościami sprzężonymi. Janek zwrócił też uwagę na problem utrudnionego dostępu do specjalistów.

Młodzi rzadko otrzymują w porę niezbędną pomoc. Na wizytę u psychologa czeka się miesiącami. Psychiatria dziecięca jest w Polsce w stanie zapaści. Brakuje profilaktyki, wczesnej, rzetelnej diagnozy. W przepełnionych, niedoinwestowanych szpitalach psychiatrycznych młodym pacjentom odbiera się godność, podmiotowość, szansę na poprawę kondycji psychicznej, na przyszłość bez lęku – mówił społeczny zastępca RPD.

Janek Gawroński opowiadał też o najczęstszych problemach osób w autyzmem. – Fikcja edukacji włączającej, łamanie praw osób uczniowskich z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego, nierealizowanie zaleceń, brak dostosowań, nieprzygotowana pedagogicznie i mentalnie kadra nauczycielska – wymieniał.

Przymus terapeutyczny, siłowe eliminowanie tzw. zachowań trudnych, opresyjne wtłaczanie dzieci i nastolatków w obowiązujące normy, tresura młodych ludzi zamiast zrozumienia i wsparcia. To skutkuje silnym stresem, brakiem samoakceptacji, depresją – podkreślił.