Spotkanie ze Stowarzyszeniem SOS Wioski Dziecięce

O kryzysie pieczy zastępczej, przedłużających się procedurach sądowych dotyczących regulowania sytuacji opiekuńczo-wychowawczej dzieci oraz o kierowanych do SOS Wiosek Dziecięcych dzieci cudzoziemskich. M.in. o tym Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka rozmawiała z przedstawicielkami SOS Wioski Dziecięce.

W spotkaniu 25 lipca uczestniczyły Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka, Ewelina Rzeplińska-Rogalska – dyrektorka Zespołu Prawa Rodzinnego i Nieletnich, Ewa Snopek – dyrektorka Zespołu Edukacji i Wychowania, Aleksandra Granada – dyrektorka Krajowa Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce i Beata Kulig, doradca ds. rzecznictwa.

Brakuje rodzin zastępczych

Ogromny kryzys pieczy zastępczej zasygnalizowała Aleksandra Granada. Wskazała, że do SOS Wioski Dziecięce dzwonią Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie i proszą „weźcie dzieci”, bo brakuje rodzin zastępczych. W tym zakresie uczestniczki spotkania podkreśliły, że oczekują działań Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. Dotychczasowe prace w zespołach roboczych przy resorcie nie przyniosły efektów = oczekiwane są dalsze działania.

Wiedza psychologiczna dla sędziów

Kolejny problem to przedłużające się procedury sądowe dotyczącą regulowania sytuacji opiekuńczo-wychowawczej dzieci oraz powrót dzieci do rodziców, kiedy ci nie mają takiej gotowości. W ocenie przedstawicielek Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce niezbędne są szkolenia dla sędziów w zakresie psychologii. – Decyzje podejmowane są bez pogłębionej refleksji na temat oceny okresowej dziecka. Powinien zmienić się model kształcenia sędziów. Potrzebna jest im wiedza psychologiczna – mówiła Beata Kulig.

Dzieci cudzoziemskie

O kierowaniu do SOS Wiosek Dziecięcych, dzieci cudzoziemskich mówiła Aleksandra Granada, dyrektorka krajowa tego Stowarzyszenia. – Placówki nie do końca są na to przygotowane – wskazała. Przytoczyła jeden z przypadków, który miał miejsce 24 lipca. Do jednej z placówek typu interwencyjnego straż graniczna przewiozła trzech chłopców w wieku około 16-17 lat, cudzoziemców. Straż przyjechała w pełnym umundurowaniu. Dzieci, które przybywały w placówce bardzo się przestraszyły. Przywiezieni do placówki chłopcy byli poranieni, straż nie udzieliła im pomocy medycznej. Dopiero przedstawiciele placówki zawieźli ich do szpitala. Z chłopcami trudno było się porozumieć, gdyż bali się mówić.

Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce działa w Polsce już 40 lat. Podejmuje działania na rzecz bezpiecznego i szczęśliwego dzieciństwa. Dotychczas z pomocy organizacji skorzystało blisko 5 tys. dzieci. Stowarzyszenie prowadzi liczne programy profilaktyczne m.in. świetlice, gdzie prowadzona jest praca z całymi rodzinami.