SOS
Strefa dziecka
Strefa dorosłego
O rzeczniczce
Aktualności
Lekcje zdalne nie mogą być okazją do zarzucania uczniów zadaniami ponad ich siły i bez wyjaśniania nowych tematów. Problem mają rodziny z dwójką lub więcej dzieci, gdy w domu jest tylko jeden komputer. Rosną obawy, co z egzaminami ósmoklasisty i maturalnym. Rzecznik Praw Dziecka wystąpił do Ministra Edukacji Narodowej o pilne decyzje w sprawach, na które skarżą się Rzecznikowi rodzice i uczniowie.
Pełna treść wystąpienia generalnego Rzecznika Praw Dziecka do szefa MEN
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak otrzymuje liczne skargi od rodziców i dzieci na organizację zdalnego nauczania i pracę nauczycieli podczas epidemii. Dlatego wystąpił do Ministra Edukacji Narodowej Dariusza Piontkowskiego o pilne decyzje w tych sprawach. W wystąpieniu do ministra przytacza zgłaszane mu problemy:
⦁ nadmierne obciążenie części dzieci zadaniami – otrzymują je w dużej ilości równocześnie z kilku przedmiotów, bez koordynacji, a nawet bez wkładu pedagogicznego nauczyciela. Zadania muszą rozwiązać na następny dzień, co powoduje, że zaczynają spędzać nawet 10 godzin dziennie przy komputerze;
⦁ część nauczycieli przekazuje drogą elektroniczną tylko konspekty, które z dziećmi młodszymi muszą realizować rodzice, a dzieci starsze są zmuszone do samodzielnego opanowywania nieznanych im tematów;
⦁ dzieci, które realizowały indywidualną ścieżkę kształcenia, pracowały z nauczycielem wspomagającym czy wymagają kształcenia specjalnego, są pozbawione wsparcia;
⦁ duża część rodzin ma w domach tylko jeden komputer, co przy większej liczbie dzieci czy zdalnej pracy rodziców znacznie utrudnia naukę online. Problemem jest też brak dostępu do drukarek i skanerów, a zdarza się, że nauczyciele każą drukować materiały, wypełniać i odsyłać skany;
⦁ niskie limity danych, które rodzice wykupili u dostawców internetu. Przy tak intensywnym korzystaniu szybko się kończą, a nie stać ich na dokupienie droższych pakietów;
⦁ szczególnie trudna sytuacja przygotowujących się do matury i egzaminu ósmoklasisty. Uczniowie i ich rodzice nie wiedzą, czy i kiedy będzie egzamin;
⦁ konsekwencje zdrowotne dla uczniów z rodzin ubogich, którzy mieli zapewnione ciepłe posiłki w szkolnych stołówkach, a teraz są ich pozbawieni.
Rzecznik Praw Dziecka docenia wagę szybkich działań podjętych przez MEN i kadrę pedagogiczną po wybuchu epidemii, które umożliwiły uczniom kontynuację nauki.
“Większości szkół i nauczycieli, mimo obiektywnych trudności, braku doświadczenia w e-learningu, wystarczającej ilości sprzętu, odpowiednich łącz internetowych czy oprogramowania, udało się sprostać wyzwaniu i z powodzeniem przeszli na zdalne nauczanie. Należą się im słowa uznania, a ministerstwu podziękowania, że podjęto próbę uratowania roku szkolnego i jak się wydaje, próba ta ma duże szanse zakończyć się powodzeniem” – zaznacza Mikołaj Pawlak.
Jednak wobec licznych skarg na narastające problemy związane z nauczaniem zdalnym wydaje się niezbędna interwencja Ministerstwa Edukacji Narodowej.
„Szanowny Panie Ministrze, rodzice i uczniowie nie chcą dłużej trwać w niepewności. (…) Chodzi o opracowanie i upublicznienie projektów reorganizacji kalendarium zajęć szkolnych, o decyzje odnośnie egzaminów ósmoklasistów i maturalnych, terminu zakończenia roku szkolnego i zasad naboru do szkół wyższego szczebla, a w przypadku szkół średnich – opracowanego w porozumieniu z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego projektu zmian zasad naboru do szkół wyższych. (…) Zwracam się do Pana Ministra o pilne podjęcie działań, które zagwarantują wszystkim dzieciom w tej trudnej dla całego kraju sytuacji właściwe warunki edukacji” – podsumowuje Rzecznik Praw Dziecka.