Otyłość to choroba. Nie oceniaj…

Na co dzień zmagają się z bezsilnością i samotnością w walce ze swoim ciałem. Ich choroba łączy się nie tylko z setką powikłań, ale także obniża jakość życia i pogarsza stan psychiczny. Chodzi o osoby zmagające się z otyłością. Dlaczego tak trudno im uzyskać pomoc?

W Senacie RP odbyła się konferencja na temat otyłości pod hasłem „Otyłość to choroba. Nie oceniaj, nie odchudzaj, tylko lecz”. Spotkanie miało na celu zwrócenie uwagi na fakt, że nadmierna waga nie jest problemem wyłącznie estetycznym, ale przede wszystkim to poważna choroba z ogromną ilością powikłań. Nieleczona prowadzi m.in. do cukrzycy, nowotworów i chorób sercowo-naczyniowych.

Zaproszeni przez senator Agnieszkę Gorgoń-Komor, przewodniczącą Parlamentarnego Zespołu ds. Badań Naukowych i Innowacji w Ochronie Zdrowia, lekarze, eksperci, oraz senatorowie zastanawiali się, jakie zmiany systemowe należy wprowadzić, by leczenie pacjentów przynosiło efekty. W spotkaniu z ramienia Rzeczniczki Praw Dziecka udział wzięła Justyna Oknińska-Janzen, główna specjalistka w Zespole Zdrowia i Spraw Socjalnych.

Samoleczenie i samouzdrowienie?

Podczas konferencji eksperci wskazywali na problem wykluczenia osób zmagających się z otyłością. Katarzyna Głowińska, prezeska Fundacji na Rzecz Leczenia Otyłości (FLO) przedstawiła dramatyczne historie, przywołując towarzyszące im każdego dnia poczucie zagubienia, bezradności, braku nadziei na zmianę.

Mówiła też o kwestii postrzegania tych osób w społeczeństwie oraz informacje w zakresie braku dostępności do właściwej opieki zdrowotnej.

– Chorzy na otyłość to jedyna grupa pacjentów, wobec których społeczeństwo (także lekarze) oczekują samoleczenia i samouzdrowienia. Narażeni są przy tym na przejawy agresji, dyskryminacji – mówił z kolei dr hab. Mariusz Wyleżoł, kierownik Warszawskiego Centrum Kompleksowego Leczenia Otyłości i Chirurgii Bariatrycznej. Wskazywał, że konieczne są działania na rzecz refundacji leków na otyłość. –  Dziś, jeśli w ogóle, refundowane są tylko leki na cukrzyce – podkreślił. Zaznaczył, że konieczne jest powiększenia koszyka świadczeń.

Mariusz Wyleżoł zwrócił przy tym uwagę na znaczenie języka, jakim się posługujemy opisując pacjentów. Zauważył, że obraźliwy jest zwrot „osoba otyła”. – Ważne by posługiwać się poprawnym określeniem: osoba chora na otyłość, cierpiąca na chorobę otyłościową. Tak samo, jak mówimy osoba chora na raka a nie rakowa – dodał.

Epidemia. Świadomość ryzyka

Podczas konferencji omawiane były także najważniejsze wnioski z ostatnich raportów dotyczących zdrowia. Pokazują, że co czwarty Polak choruje na otyłość, a polskie dzieci należą do najszybciej tyjących w Europie. Wyniki raportu NIK alarmują z kolei, że średnia długość życia kolejnych pokoleń skraca się o 4 lata.

– To jest epidemia – mówił prof. Paweł Bogdański, kierownik Katedry i Zakładu Leczenia Otyłości, Zaburzeń Metabolicznych oraz Dietetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. – Polska zajmuje 5. miejsce na świecie pod względem liczby dzieci z otyłością. Potrzebujemy zmian systemowych. Jest to choroba rzadko diagnozowana i prawie nieuwzględniana w przyczynie zgonu. Należy budować świadomość zagrożeń ze strony tej choroby zarówno wśród lekarzy jak i całego społeczeństwa.

W ostatniej dekadzie problem narastał. Wcześniej dzieci z nadwagą i otyłością stanowiły 16-18 proc. populacji. Obecnie 22 proc. polskich dzieci spełnia kryteria rozpoznania nadwagi i otyłości.

Tendencję tę widać szczególnie w przypadku dzieci z terenów wiejskich i małych miasteczek. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że dzieci na wsiach ruszają się mniej, mają ograniczony dostęp do terenów rekreacyjnych i są częściej dowożone przez rodziców do szkół. Jednocześnie nie są już tak aktywne w pracy na gospodarstwie, jak poprzednie pokolenia.

W poszukiwaniu rozwiązań

Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego zauważa, że zasadny jest powrót pielęgniarek szkolnych, higienistek, odpowiedzialnych również za edukację zdrowotną dziecka. – Dane z karty bilansu szkolnego dziecka muszą być zapisywane cyfrowo, a lekarz rodzinny powinien mieć dostęp do dokumentacji medycznej pielęgniarki szkolnej. Obecnie nie ma jednego raportu z danych dotyczących stanu zdrowia dzieci i młodzieży. Ale z tego, co mamy widać, że współczesne dzieci wejdą w dorosłość w dużo gorszym stanie zdrowia niż ich rodzice – oceniła.

Podstawą leczenia otyłości u dzieci i młodzieży jest zmiana stylu życia polegająca na weryfikacji nawyków żywieniowych całej rodziny, zwiększeniu aktywności fizycznej oraz pomocy psychologicznej dla dziecka. Jeżeli dostrzegamy problem, należy w pierwszej kolejności zgłosić się do lekarza pediatry, który może skierować dziecko na badania oraz zlecić konsultację dietetyka.